Pop-up stores to zjawisko, które przybrało na sile. Dziś „sklepy na chwilę” to handlowy fenomen, który zaskakuje klientów, a jednocześnie daje markom okazje do poznania pierwszych recenzji nowych produktów.
Potrzeba urozmaicenia to coś, czego pragniemy w każdej sferze życia. W dobie personalizacji obsługi klienta i zakupów, coraz częściej nazywanych „doświadczeniem zakupowym”, koncept pop-up store zaczął odgrywać coraz ważniejszą rolę.
Idea pop-up store nie jest niczym nowym. Pierwsze potwierdzone historycznie „sklepy na chwilę” pojawiły się pod koniec XIII wieku: były to stragany na świątecznych targach w Wiedniu. Idea handlu jest bowiem stara jak świat, a dopasowywanie go do potrzeb podyktowanych porą roku było kwestią czasu. Pierwsze próby ukucia terminu na zjawisko sklepów działających w określonym, krótkim czasie to jednak dopiero druga połowa lat 90. XX wieku, za sprawą sklepów takich marek jak Levi Strauss czy Motorola. W XXI wieku pierwsze imponujące pop-up stores to kreacje takich brandów jak Dr. Martens czy Comme des Garçons. Za sprawą tej drugiej marki należącej do słynnej projektantki Rei Kawakubo, od 2004 r. mieliśmy okazję zapoznać się z serią „Guerilla Shops” – sklepów w niezwykłych lokalizacjach, wręcz wymagających od odwiedzających determinacji, by do nich trafić. Jeden z nich funkcjonował w poindustrialnych przestrzeniach Krakowa – miasta, w którym nasza firma ma swoją siedzibę.
Niewiele później, termin „pop-up retail” zaczął szerzej pojawiać się w mediach branżowych, a taktykę otwierania sklepów w nietypowych miejscach na krótki czas zaadaptowały marki niszowe, lifestyle’owe i ekskluzywne, jak Kate Spade czy Luis Vuitton. Pojawienie się kolejnych graczy rynku retail zainteresowanych „sklepami na chwilę” sprawiło, że ich koncepcja ewaluowała stając się coraz bardziej wyrafinowaną. Co decyduje o popularności pop-up stores?
Tradycyjne sklepy stacjonarne to z reguły spore obciążenie dla marki i finansowe zobowiązanie na dłuższy czas. To dodatkowy ciężar w przypadku, kiedy mamy do czynienia z podwyższonym ryzykiem, jakie towarzyszy testowaniu nowych produktów czy wprowadzaniu na rynek nowej marki. Umiejętnie zaprojektowany i wyposażony pop-up store pozwoli nam zapoznać się z pierwszymi wrażeniami klientów, jednocześnie zmniejszając wydatki na wynajem itd.
Dotyczy to zarówno marek debiutujących na rynku, jak i tych, które chcą poszerzyć grono potencjalnych klientów. Angażująca strategia marketingowa może okazać się skuteczną zachętą dla odbiorców do dzielenia się swoimi wrażeniami w mediach społecznościowych. Stosując odpowiedni monitoring, będziemy mieć niemal natychmiastową odpowiedź na to, co klientom się spodobało, a co wymaga udoskonaleń.
Ta zasada ma zastosowanie również w handlu detalicznym, pod warunkiem oczywiście, że zaskoczymy klienta w pozytywny sposób. Niebanalne pop-up store’y zlokalizowane w ciekawych miejscach często wywołują w odbiorcach poczucie, że to „oferta limitowana” i lepiej nie zwlekać z wizytą. Dobrym przykładem są tu sklepy na festiwalach muzycznych. Zaliczymy do nich zarówno pop-up store’y dużych sieciówek, jak H&M na festiwalu Coachella, jak i mniejszych, lokalnych marek na festiwalach takich, jak Open’er.
Koncept pop-up store’u ma przyciągać bez względu na wiek. To, co z pozoru może wpaść w oko jedynie nastolatkowi, może okazać się frajdą dla pozostałych domowników. Dobrym przykładem będą tutaj restauracje i bary typu pop-up.
Obecnie pop-up store’y zmierzają w stronę coraz bardziej przemyślanych konceptów, które wykraczają poza tradycyjnie rozumiane sklepy z konwencjonalnym wyposażeniem. Dlatego warto przemyśleć zastosowanie formuły pop-up store podejmując kolejne wyzwania w branży retail.
18.04.2024
Sklepy stacjonarne to dla marek zajmujących się e-commerce sposób na zwiększenie rozpoznawalności, a także możliwość zaoferowania bogatszego doświadczenia zakupowego w ramach sprzedaży wielokanałowej - omnichannel.
